OXY2


Witajcie moi Najmilsi!
Dzisiaj kolejne 7 dni z planem od oxy! To był naprawdę udany tydzień! Udało mi się zrobić 4 treningi siłowe, 3 treningi biegowe (w tym 30km!) + 1 zawody z nową życiowką i 2 miejscem open + basenik! Zdana poprawka z antropologii, kolokwium z fizjologii oraz koło z pedagogiki! Wszystko do przodu! Pięknie!  
A co było na talerzu? Zapraszam!



Na śniadania jadłam albo jaglanke albo omleta. Plan przewiduje różne pyszne rzeczy, ale ja rezygnując z nabiału niestety muszę troszeczkę kombinować. Głównie chodzi tu właśnie o pierwszy posiłek, bo reszta zawsze ma jakiś fajny zamiennik! No dobra nie poszukujemy się... Kocham omlety!


Moja pyszna kolacja! Bardzo długo nie jadłam pieczywa (weekendowo jedynie), ale powiem wam, że wróciłam do glutenu i jestem bardzo szczęśliwa, a brzuch nie narzeka. Nie czuję absolutnie różnicy w czymkolwiek, a siły mam dużo więcej. Zmiana diety z wysokobiałkowe na zrównoważoną w moim wypadku to był strzał w dziesiątkę. Czuję się jakby mu ktoś wymienił baterie na duracell (czy jakoś tak :D). 


Tak jak już wcześniej wspomniałam, kompletnie ograniczyłam myślenie o jedzeniu. Niestety, ale wcześniej to podchodziło pod jakąś obsesję. Wiecznie tylko w głowie !myśli o tym, co kupić, co zjeść, co nowego wymyślić. Teraz wszystko mam podane na tacy, a składniki są tak normalne, że czasami mam wrażenie, że dietetyk siedzi w mojej głowie. Nawet na zakupy chodzić nie muszę, bo wszystko w lodówce mam.


A tutaj bonus w postaci mojego szczęścia!


Omleciorek dla księżniczki z podziękowaniem dla najlepszych czytelników na świecie! Wszystko co się tutaj dzieje, to że mogę testować dla was tyle wspaniałych rzeczy, że jestem w stanie pisać z wami prywatne wiadomości, dyskutować i cieszyć się razem z wami z waszych osiągnięć... Wszystko, wszystko zawdzięczam wam, więc jeszcze raz dziękuję!


Obiadki w tym tygodniu były przepyszne! Pozamieniałam kilka składników i wyszło po mojemu. Żadnych ograniczeń, wszystko da się zrobić! Jak nie mogę, to przez nogę i znowu mogę!


Moje ulubione ''poranne przekąski'' przeważnie zamieniam płatki owsiane na kasze jaglana, ale tutaj zrobiłam oryginał i było pyszne! Zamieniam również zawsze mleko krowie na mleko roślinne. Jak gluten na mnie nie działa, ta mój kochany nabiał... No niestety raz na tydzień serwuje sobie ból brzucha, ale nie częściej :D
Pamiętajcie, żeby obserwować swoje ciało!


Czasami tak się zdarza, że wrócę szybciej do domu i mogę zjeść... z pudełka :D Nieważne, ważne że zjedzone spokojnie, a nie jak zawsze w biegu! Szkoda, boe powinno się jeść wolno i dokładnie, ale nie poszukujemy się, kto ma na to czas, gdy przerwa między zajęciami trwa 15 min? Ech, życie! :D


No i pyszna bułka z biedronki! Nie wiem co to za wynalazek, ale była pyszna! Później zgrillowana... mniami!


Omleciorek z żurawiną od OXY musi być!


Szkoda, że jeszcze nie ma świeżej fasolki szparagowej, bo ja szczerze kocham, ale ta mrorzona też jest spoko!


Kanapeczki wszędzie te kanapeczki!


No z prawdziwą miłością nie wygrasz!

Pewnie najbardziej was jak się czuje. Wspaniałe! Naprawdę służy mi to co jem. Mam mnóstwo siły i energii i mimo, że jestem na diecie stabilizacyjnej to chudnę! Odrobinę, ale mimo wszystko to znak, że dieta jest naprawdę dobrze skomponowana!


Mój tygodniowy faworyt!
Przepis:

706 kcal 


MAKARON Z CUKINIĄ I ŁOSOSIE
Sól morska 4 g
Pieprz czarny 4 g
Makaron dwujajeczny—70 g
Łosoś świeży150 g
Cukinia 66 g
Oliwa z oliwek5 ml
Śmietana 12% tłuszczu 54 ml
Cytryna 20 g
Łososia ułożyć na folii, dodać szczyptę soli i pieprzu oraz sok z 1/4 cytryny, upiec w 180 stopniach ok 20 minut. Makaron ugotować al dente ok 7 minut w osolonej wodzie. Na oliwie podsmażyć cukinię pokrojoną w słupki, dodać kawałki łososia, śmietanę i pieprz. Całość wymieszaj z makaronem.
NIEBO
!



No mówię wam, uwielbiam jeść dobrze zapakowane kanapki, to co tu widzicie to nic przy tym ile zawsze warzyw tam pakuje! Pycha! I energia na bieganie jest!


No wspomniane i ukochane przekąski!


Omlet! Co prawda był przepis na jajecznicę, ale ze nie było chlebka, to wcisnelam węgle w omleta i wszystko się zgadza! Ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia! Nie ma co narzekać, jeśli coś nie pasuje, to trzeba to zmienić i już. Proste, prawda?


Weekendowe ciacho!

SKŁADNIKI:
-kasza jaglana ½ szklanki (100g),
-wrząca woda 1,5 szklanki,
-mleko roślinne ½ szklanki,
-kakao 20g,
-banan 1 sztuka,
-olej kokosowy 5g,
-ksylitol ¼ szklanki (można śledzić czymś innym).

WYKONANIE : Kaszę płuczemy wrzącą wodą, następnie zalewamy 1,5 szklanki(również wrzątku i gotujemy do wchłonięcia. Dodajemy resztę składników I dokładnie blendujemy. Masę przelewamy do blachy i pieczemy 30min w 180*. Studzimy i wkładamy na min 2h do lodówki. Smacznego!


Napisałam w poprzedniej notce, że ok 80% stanowi oxy, reszta to wszystko na co ja mam ochotę. Nie mam ochot żyć w klatce. Ograniczenia nie są dla mnie, bo im ich więcej, tym ją mam ochotę je wszyskie łamać. Zakazany owoc smakuje najbardziej. Uwiezcie mi, że przez 40 dni postu slinilam się na myśl o słodkim jakbym go z 5 kat nie jadła. A wczoraj? Wzięłam lody, dwa razy polizalam i w sumie by starczyło, ale były tak dobre, że wszystko zostało pochłonięte :D Nie mogło się marnować! 


Och tak mi się zamarzło zjeść zapiekankę i w sumie oxy wyszło mi naprzeciw z przepisem na "mini pizzę" Czyż ten plan żywieniowy nie jest genialny?


Obiadki u teściowej zawsze spoko!

ZDJĘCIA OLCI


A teraz dzisiejsze zdjęcia. Z założenia dieta od początku miała być stabilizacyjna. Ani w jedną ani w drugą stronę. Pokażę wam jednak, jak bardzo moja waga się wahała i jak wspaniałym wyjściem jest racjonalne odżywianie.
  1. 55,8 kg   Tutaj waga z niedzieli. nawet jak się jest na stailizacji można schudnąć. Wspaniałe prawda?
  2. 57,8 kg  Tydzień choroby. Jedzenie zdrowe (weekendowo jakie chce) i patrzcie jaka magia. 
  3. 57,8 kg
  4. 60,0 kg Tutaj nawaliłam- święta ciasta, obżarstwo, no gremlin ze mnie wyszedł.
  5. 56,5 kg
  6. 56,5 kg ZACZYNAŁAM OD TEGO, zdjęcie macie poniżej. Cel - utrzymać. 


No to co jedziemy dalej?
Wooden Wrist Watch

Sandy

Jestem studentką Wychowania Fizycznego na AWFiS w Gdańsku. W swoim życiu miewałam wiele przelotnych pasji, zainteresowań, hobby... jednakże wszystkie po pewnym czasie mijały. Miało to miejsce dopóki nie zaczęłam (głównie przez własne kompleksy) zajmować się sportem, zdrowym żywieniem i ogólnie pojmowanym zdrowym stylem życia. Od tamtej pory nie potrafię wyobrazić sobie swojego dnia bez małej porcji ćwiczeń, czy też biegów.

10 komentarzy:

  1. Hej ;3 Myślisz że jak przerwałam dietę na tydzień, to muszę zacząć od początku (detox)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcesz nadal spadać z wagi czy utrzmujesz to 55 kg ? Bedziesz jakoś zwiększała kalorie zeby nie chudnąć ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie zostaje na 2200 raczej chudnąć nie będę, ale jak zacznie spadać, to spoko zwiększę. Jeszcze tylko 2 tygodnie :)

      Usuń
  3. W jaki sposób przeskoczyłaś z 60kg do 56,5? :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt jeszcze tłuszczem w jeden tydzień nie przytyła. Brzuch się oczyścił, woda zeszła, metabolizm wrócił do normy. Weszłam zdowe styl życia towarzyszy mi już prawie 4 lata, więc nie ma co się dziwić, tylko konsekwentnie działać :D

      Usuń
  4. Ile kosztuje ta dieta? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam!
    Może pytanie troszkę z innej beczki ale myślisz, że w wieku 17 lat mogłabym zastosować tą dietę?
    Z tego co widze po twojej osobie to jest ona skuteczna :)
    Z góry dziękuje za odpowiedź ❤
    P.S. Świetnie wyglądasz 💪

    OdpowiedzUsuń